niedziela, 3 stycznia 2016

Rodzina niezwykłych farmerów. Kroniki Wardstone.


Jest to trzynastotomowa seria - wszystko napisane, nie wszystko wydane, co bynajmniej nie zniechęciło mnie do rozpoczęcia tej długiej przygody. Do rzeczy, zaraz rozpoczynam recenzję.


1. Akcja.

Przebieg akcji.

Rozpoczyna się ona na farmie, gdzie oto młody 13-letni syn farmera staje się obiektem zainteresowania miejscowego stracharza, który broni Hrabstwa przed Mrokiem. Jednak młody Tom nie bez powodu zostaje wybrany, jest to siódmy syn siódmego syna. W takim przypadku ludzie są obdarzeni niezwykłymi zdolnościami widzenia rzeczy niedanych do oglądania zwykłemu pospólstwu. Mianowicie chłopak umie rozpoznać wszelakie wiedźmy, boginy, widma - a ponadto rozmawiać z biednymi, a także i strasznymi duchami.
Po krótkich oględzinach Tom zostaje uznany i przyjęty do terminu - oczywiście nie bez opłaty. Mam wrażenie, że wszyscy się cieszą oprócz biednego, strachliwego chłopca ciągle demoralizowanego przez wrednego brata. Niepewny dzieciak udaje się potem na ciekawą rozmowę z tajemniczą matką. Tak zaczyna się trudny i niebezpieczny żywot Toma Warda, dzięki któremu mamy tą interesującą książkę.

Analiza akcji.

   Pewnie niektórym bardziej doświadczonym znawcom fantasy zaczęła chodzić po głowie myśl, że to kolejna książka gdzie biedny mały chłopiec o niezwykłych mocach u boku swego mistrza zostaje bohaterem. Być może pomysł niezbyt oryginalny - ale nie zniechęca bynajmniej do czytania. Pomysł mimo wszystko jest wykorzystany w dobry sposób i jak dla mnie nie trzeba się tego czepiać.
   Kolejna rzecz, na którą chciałbym zwrócić uwagę to postać stracharza Johna Gregory, który niezwykle umiejętnie wykreowana postacią, bo jak zauważycie w następnych częściach ma on bardzo dużo wad. Gratuluje autorowi za umiejętne wystrzeganie przed marysuizmem (postaciami idealnymi pod każdym względem).

2. Postacie.

Tom: strachliwy młodzieniec o ciekawych zdolnościach. Nie będę tu opowiadać jego historii, ale chciałbym zauważyć, że jest to jedna z nielicznych postaci. gdzie występuje idealna zmiana charakteru wraz z wiekiem - na przykład starszy chłopiec dużo mniej się boi, itp, itd. 

Nie będę tu robić żadnej charakterystyki, to już zadanie dla was.

Alice: dziewczyna chybocząca na granicy mroku i światła. Poznacie ją gdy Tom uda się do Chipenden - pobliskiej wioski. Postać naprawdę ciekawa, a rozważania na temat jej charakteru towarzyszą mi przez cały czas.

Matka: i tu zaczyna robić się ciekawie. Postać niezwykle tajemnicza, skrywająca niezwykłe sekrety, pochodząca z niezwykłej krainy. Niezwykle też wywyższała Toma spośród innych jej dzieci, raz oznajmiła nawet, że urodziła poprzednich tylko po to aby na świecie pojawił się nasz główny bohater. Jako jedynego nauczyła go także greki.

John Gregory-  o naszym stracharzu powiedziałem już dość, więcej dowiecie się o nim w książce. Mogę tylko powiedzieć, że jego historia jest bardzo ciekawa.

I na tym skończę z postaciami, znacie ważniejsze. Jeżeli się ograniczałem to przepraszam, bo wystrzegałem się spoilerów. Zresztą krótki opis bohaterów macie na początku książki.

3. Uniwersum.

Przegląd ogólny: zajrzyjmy teraz nieco głębiej do fikcyjnej rzeczywistości, w której odbywa się akcja. Napotkamy tutaj wiedźmy parające się magią krwi, kości i innych obrzydliwości, boginy, potwory, widma, ludzi, utopce... wszelakie złe stwory lubiące denerwować miejscowych wieśniaków. Rodzinną krainą Toma jest jedno z licznych Hrabstw, będących najpewniej częścią jakiejś bardziej zaawansowanej struktury administracyjnej, o której nie mamy informacji (no chyba, że będzie w późniejszych częściach). I góry są na północy!

Rasy: Ku uldze mojej (i admina w szczególności) nie znajdziemy tu elfów, orków i krasnoludów- czyli naszego klasycznego trio. Czarownice to złowrogie kobiety, igrające z mrokiem. Stracharze ich nienawidzą i zakopują żywcem w ziemi głową do dołu, co uważają za bardziej humanitarne od palenia na stosie. I pamiętaj, nigdy nie ufaj dziewczynom w spiczastych trzewikach! Co do boginów, to nigdy nie spotkałem ich w innym świecie fantasy, choć pewnie by się taki znalazł.

Magia: występuje i ubarwia nasze uniwersum. Wykorzystana umiejętnie, subtelnie nie jest jednak zbyt aż taka potężna. Najczęściej występuje pod postacią kontroli aspektów materialnych, czasem do nekromancji, czasem do otwierania portali między wymiarami.

Religia: mamy tu Boga, którego istnienie nie jest potwierdzone, choć jest On wyznawany przez licznych ludzi i można wiarę w niego porównać spokojnie do chrześcijaństwa. A skoro mamy Boga mamy i diabła pod postacią Złego. Świat ten zna także bogów o pewnej egzystencji. Są to tak zwane Stare Bóstwa - licznie przywoływane przez czarownice lub magów, które straciły władanie nad światem, oraz cześć. Zadający się z Mrokiem wyznają ich tylko dla własnych celów.

Uniwersum & Nasz Świat

Jest tu parę podobieństw, a nawet dowód, że świat jest wzorowany na naszym. Autor Kronik umieszcza tutaj parę takich krajów jak Irlandia, czy Grecja. Choć na razie nie mogę nigdzie na mapie dopasować Hrabstwa.

Podsumowując uniwersum dobre, choć ma dużo luk. Na przykład po co te aluzje do naszej Ziemi? Po co ten klasyczny motyw z karmieniem się strachem przez Mrok?
I mam wrażenie, że na świat przedstawiony nie jest tak ważnym elementem dla obecnych autorów. Jest tylko po to by mieć gdzie rozgrywać akcję.

4. Szata graficzna i inne duperele.


Rozdziały: numerowane i nazywane - co na pewno jest ich atutem. Do tego te ładne rysunki z wykorzystaniem absolutnej czarni, lub bieli.

Mapka: na początku każdej serii. Przedstawia ona Hrabstwo i jego okolice. I nie jest to ułatwianie życia Delaneyowi, mapki są potrzebne. Przynajmniej dla mnie choć są ich przeciwnicy, jak na przykład nasza adminka.

Objaśnienia: na początku książki dotyczące znaków stracharza.

Krótki opis naszej czwórki: Alice, Tom, Stracharz, Mama - ani mi to nie przeszkadza, ani nie pomaga. Trochę tylko to irytuje, kiedy czyta się czwartą część, bo opisy są te same.

5. Podsumowanie.


Wady:
 - aluzja do ziemi.
 - parę tzw. klisz (patrz artykuł Książkowe klisze w fantasy)
 - czasem na końcu książki są lekkie spoilery
Zalety:
 - unikanie marysuizmu
 - zauważamy umiejętne wyjścia bohatera z potrzasku
 - ciekawe postacie
 - ładne rysunki
 - nieprzewidywalność
 - charaktery bohaterów

Dla lubiących liczby oceniam książkę 8/10.

Uważam, że to co najważniejsze opisałem, jak nie to piszcie w komentarzach. Jeżeli się pomyliłem w jakimś aspekcie - także dopiszcie.

Polecam także Bestiariusz Stracharza gdzie mamy opisane wszelakie aspekty uniwersum. Tylko uważajcie, jest tam parę spoilerów. I mam nadzieję, że nie pisałem za długo i męcząco. Żegnajcie!


I pamiętaj zawsze wystrzegaj się dziewczyn w spiczastych trzewikach.
Mati Ptaszyński

2 komentarze:

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Co to będzie, co to będzie?